25 października 2015

Ciężarna w Spa? Voila!

Spa dla kobiet w ciąży to dziś codzienność, jednak codzienność skrzywiona i trącająca badziewiem od wejścia po finisz. 


Będąc osobą odpowiadającą w Spa czy salonie za promocje i sprzedaż trudno przejść obojętnie obok tematu kobiet w ciąży. Cały czas trwa baby boom a to m.in. oznacza, że wciąż przybywa też potencjalnych odbiorczyń ofert baby spa. Dlaczego zatem obiekty albo takiej oferty nie mają, albo to co w jej obszarze znajdziemy daleko odbiega od tego, czego taka klientka faktycznie w tym czasie szuka.

Primum non nocere!

Lepiej faktycznie nie mieć w ofercie zabiegów dedykowanych dla ciężarnych aniżeli wykonywać te zabiegi bez uprawnień oraz dbałości o dobro i mamy i malucha. Kluczem tu jest by pamiętać, że pracujemy nie tylko z matką.  Niby oczywiste a jednak…

Oferta skrojona zbyt skąpo

Przejrzałem dziesiątki witryn internetowych w poszukiwaniu ciekawych rozwiązań zabiegowych skierowanych dla kobiet w ciąży. I podobnie jak w innych obszarach tematycznych tak i tu się nie zawiodłem. Wszędzie wieje nudą i nadal działa zasada kopiuj – wklej, czyli po co się silić na coś autorskiego jak można zerżnąć ze strony konkurencji kilka pomysłów, czasem, daj Boże zmieniając marki.
Zazwyczaj w menu dla ciężarnych widzimy – manicure, pedicure, zabieg na buzię bez przeróżnych chemikaliów. Bida Panie, bida... Zastanówmy się czego tak naprawdę taka kobieta poszukuje. To da odpowiedź jak tworzyć ofertę, a przede wszystkim jak ją komunikować. Bez odpowiedniej komunikacji nawet najlepsza oferta przepadnie bez echa.

Co zatem?

Z mojego kilkuletniego doświadczenia oraz badań rynku wynika, że najlepiej sprzedają się te pakiety, które poza zabiegami urodowymi zawierają zabiegi przynoszące po prostu ulgę. Masaż pleców w pozycjach ułożeniowych na boku, drenaże opuchniętych nóg, czy (jeśli posiada się oczywiście uprawnienia poparte doświadczeniem) masaż brzucha – najwspanialszą formę pracy z ciałem kobiety ciężarnej. Często polecam prowadzenie zajęć edukacyjnych dla rodziców i np. uczenie ojca masażu brzucha (oczywiście bez zaawansowanych technik). To tworzy niesamowitą więź między rodzicami a dzieckiem już w okresie prenatalnym. A jak to się ma do marketingu? No, zastanów się gdzie te więzi się tworzą i kto uczy tych zachowań rodziców? No właśnie… Zyskujesz wiernych klientów na lata. Byłaś z nimi w najwspanialszym okresie ich życia, to skraca dystans i tworzy w sprzedaży klienta nazywanego bywalcem – koneserem. A to najlepszy typ klienta.

Kiedy i dla kogo?


Generalnie, jeśli kobieta w ciąży nie ma żadnych zdrowotnych  przeciwskazań, może być twoim klientem od początku trzeciego do końca ósmego miesiąca ciąży włącznie. Jeśli masz na pokładzie salonu fizjoterapeutów czy kosmetyczki po dedykowanych kursach, śmiało możesz pracować z ciężarną niemal do samego rozwiązania. Zatem tylko tworzyć i… sprzedawać!