Cóż, moi drodzy, oznacza określenie trend, trendy, bycie trendy? Wszędzie czytamy o trendach na wiosnę dotyczących torebek, kiecek damskich. Botki mają mieć taki krój a nie inny, kolor taki czy siaki. Zbiera się zatem jakieś "walne zgromadzenie" wolnych umysłów i rozprawia w Paryżu, Mediolanie, NY czy Berlinie i zgodnie orzekają co następuje:
Miłe Panie w tym roku od stycznia do marca kupujecie jeansy z szyciem poziomym, czapki koniecznie z typu uchatki - stylizowane na ZSRR, buty bez korków, szpilek czy jak to się zowie... Latem - koniecznie krótkie kiecuszki w kolorach pastelowych, zimą i jesienią raczej szarości, zielenie i czernie. Mówią, że schizofrenicy ubierają się w jaskrawe kolory wiosna - lato, a ciemniejsze, szare i smutne na jesień i zimę. Ale to nie ważne...
Co zatem robi statystyczna Kowalska, Schwartz, czy Smith? Leci do sieciówy i w myśl tego co powiedzieli ci pokrzywieni przez wpływy idioci z LA, NY, Mediolanu, Paryża itd kupuje. Bo to jej się "podoba" czytaj, nie wypada by się nie podobało...
Dlaczego tak długi wywód tytułem wstępu? Bo to bardzo obrazowe przedstawienie tego co dzieje się na polskim rynku Spa i wellness. Wszyscy podpatrują "trendy" w "inspirujących" magazynikach i budują kolejne kopie zachodniego bubla w myśl bycia cool... Jesteś cool gdy masz basen z widokiem na brak widoku, ale byle był, bo Spa, to przecież koniecznie woda...:)
Zapomnij o autorskich projektach, nie daj Boże wymyślisz coś ciekawego, nowego to wypadniesz poza ramy myślicieli i specjalistów branży Spa (o tym zawodzie już kiedyś pisałem).
Jest trend to musisz mieć te kieckę, nowy garnitur w prążki czy majtki z ciężko obciachowym napisem Kocham Teściową. Przekładając to na język branży - musisz mieć kosmetyki X, sprzęt Y i procedury Z, jakimi handlowało już wielu i co ciekawe każdy zarobił. Tylko pytanie czy Ty zarobisz? NIE!
Bo ludziom nie chce się wydawać na ekskluzywnym segmencie kasy w Rowach gdy to samo mogą dostać pod nosem lub nieopodal . Klient przejedzie setki kilometrów jeśli powiesz mu po co ma jechać i gdy cechy produktu, usługi, zamienisz w autorski sposób na korzyści, ale korzyści dla niego stricte. Będziesz myślał inaczej a Klienci pokażą Ci
Cóż to zatem jest trend, bez względu na branżę? To bezmyślne kopiowanie czegoś, co ktoś nakazał, by zarobili ci, co zarobić mają w określonym czasie. Która z marek kosmetyczno - sprzętowych krzyczy głośniej wygrywa, tworzy trend i chęć posiadania. Tylko pamiętajcie managerowie i inwestorzy. Ta chęć posiadania rodzi się w Was, a nie w waszym Kliencie. Zatem kto na tym zarobi? Na pewno nie Wy!
Szukajcie autorskich rozwiązań, procedur i "tego czegoś", co Was wyróżni. To pierwszy i milowy krok na drodze do wysokich standardów i do zaistnienia w szerokiej świadomości. Wówczas już nie tylko w świadomości Klientów, ale także samej branży! A wtedy? Pokerowa twarz i dalej do przodu. Bo jeśli masz pomysł, wdróż go i sprzedaj. Podziel się nim i pochwal, ale zabezpiecz się na tyle, by konkurencja obniżając nawet cenę, dając podobne treści nigdy nie była w stanie dać podobnej jakości.