26 czerwca 2010

Lato w Spa

Lato - okres teoretycznie w day Spa martwy. Teoretycznie. Co promować i jak promować by latem zarabiać? Jak zachować powinien się manager w tym czasie? Nic prostszego! Musi aktywnie działać. Potrzebne są także modyfikacje myślenia sprzedażowego.
O ile resorty w tym czasie większych problemów mieć nie powinny, o tyle dzienne obiekty mogą mieć małe problemy. Ale spokojnie! Wszystkiemu da się zaradzić!
Jasności umysłu tylko trza!

Podczas pobytów w wielu polskich obiektach typu day Spa w okresie czerwiec - wrzesień najczęściej słyszałem pesymistyczne głosy dotyczące sprzedaży usług. Tłumaczone tym, że ludzie na wakacje jadą, że wydają pieniądze na inne dobra, odsuwając pobyty w Spa na drugi plan. Dlaczego? Ponieważ brak sprecyzowanej oferty, która przyciągnie w upalne dni potencjalnego klienta i każe mu zostawić pieniądze w Spa zamiast w miejscach stricte z latem się kojarzących. Dlaczego Spa nie ma być synonimem lata? Powinno być i tylko w rękach sprzedażowców są karty, których rozdanie gwarantuje powodzenie na ryku w teoretycznie martwym okresie.
Zastanówmy się czego klient może szukać latem w Spa? Osobiście kampanią pokierował bym tak, by dać lekkie promocje na zabiegi niskonakładowe (np. masaż), oraz te, które z latem mają wiele wspólnych mianowników. Np. pedicure. Kobiety i mężczyźni latem odsłaniają stopy, przywdziewając klapki, japonki, czy inne. W tych to trzeba wyglądać nie jak rolnik na polu, ale czysto, schludnie i pachnąco. Wiadomo.
Depilacje, szczególnie pasta cukrowa, bikini, pachy, nogi. Także ujemne procenty cenowe dla klientów. Zabiegi nawilżające, może airbrush, może mani. Wszystko to co pozwoli odsłonić kolejne cm2 ciała.
To także doskonały moment, by do Spa ściągnąć firmy. Eventy, spotkania biznesowe, pokazy. Warsztaty, szkolenia, spotkania z ludźmi, jakich widzimy w prasie, telewizji, necie. Pomysłów tyle, ile w głowie kreatywnego managera zwojów odpowiedzialnych z pomysłowość.
Życzę powodzenia!